Zapewne wiele razy zdarzyło Ci się zrobić za dużo jedzenia. Do tego nikt go nie jadł następnego dnia, bo „nie lubi dojadać resztek” lub zaginęło w czeluściach lodówki. Albo kupiłaś za dużo, bo właśnie była promocja 1+1 gratis („przecież się opłaca!”), ale nie zwróciłaś uwagi na termin przydatności, który minął nie wiadomo kiedy. A może jadąc na zakupy nie zajrzałaś do lodówki i kupiłaś kolejne opakowanie sera/serków czy też innych łatwopsujących się produktów?
Domyślam się, że spora część tego jedzenia znalazła się w koszu…
Kilka faktów związanych z marnowaniem żywności
Dane światowe pokazują, że aż jedna trzecia wyprodukowanej żywności nigdy nie trafia na nasze stoły. Wyobraź sobie, że w każdej sekundzie w koszu ląduje 51 ton jedzenia.
W Polsce aż 9 mln ton artykułów spożywczych ląduje w śmietnikach. Gdybyśmy przeliczyli to na talerze z jedzeniem, otrzymalibyśmy ok 18 miliardów sztuk! A gdybyśmy przeliczyli tę żywność na pieniądze, to wyszłoby ok. 3 tysiące złotych rocznie. Pomyśl, co mogłabyś sobie kupić za tę kwotę.
Niestety okazuje się, że jako konsumenci jesteśmy największymi marnotrawcami! Mniej wyrzucanego jedzenia pochodzi od producentów, gastronomii czy sklepów.
Aż 70% Polaków przyznaje się do wyrzucania już wcześniej przygotowanych posiłków, a 37% do wyrzucania produktów spożywczych. Z badań przeprowadzonych dla Polskich Banków Żywności w 2020 r. przez SGGW wynika, że aż 62,9% Polaków wyrzuca pieczywo, 57,4% świeże owoce, 56,5% warzywa, 51,6% wędliny a 47,3% napoje mleczne.
To stawia Polskę na wstydliwym 5 miejscu w Europie pod względem marnowania żywności.

Dlaczego marnujemy żywność?
Głównym powodem dla którego żywność trafia do kosza jest:
- jej zepsucie (65,2%),
- przeoczenie daty ważności (42%)
- przygotowanie zbyt dużej ilości jedzenia (26,5%)
- zbyt duże zakupy (22,2%)
Dlaczego tak się dzieje? Co jest powodem takich zachowań?
Poniżej przedstawiam Ci moje spostrzeżenia, ale potwierdzają to także badania:
- robimy zakupy bez wcześniej przygotowanej listy (tylko 39% robi wcześniej listę),
- chodzimy na zakupy głodni i „jemy oczami”, na wszystko mamy ochotę, więc kupujemy za dużo (robi tak 19% badanych),
- nie sprawdzamy zawartości szafek i lodówki przed pójściem na zakupy (tylko 42% dorosłych Polaków zagląda do lodówki i szafek przed zakupami),
- kupujemy na zapas (robi tak 16,7% badanych),
- robimy zakupy nie mając zaplanowanych posiłków,
- robimy zakupy za często,
- kupując świeże produkty nie zwracamy uwagi na terminy przydatności do spożycia,
- mamy problem z rozróżnieniem oznaczenia „najlepiej spożyć do” a „najlepiej spożyć przed”,
- nie mamy pomysłu na wykorzystanie produktów, których mamy w kuchni w nadmiarze.
Co możemy zrobić, aby to zmienić?
Przede wszystkim zacząć tę zmianę od siebie. Od przyjrzenia się sobie, refleksją nad naszymi zachowaniami związanymi z tematem marnowania żywności, planowanie, zakupami. Czasem wystarczy naprawdę niewiele, aby coś zmienić, zacząć mniej kupować, a w efekcie mniej wyrzucać. Może dzięki temu zaoszczędzimy te wspomniane 3 tysiące?
Poniżej kilka moich propozycji, które mogą okazać się przydatne:
Zacznij planować posiłki
Zapisz co będziesz/będziecie gotować w ciągu tygodnia uwzględniając preferencje członków całej rodziny. Weź pod uwagę to, co będziecie jeść na śniadania, obiady, kolacje. Staraj się, aby posiłki były urozmaicone i w miarę możliwości zdrowe. Pamiętaj o całkowitym wykorzystaniu zaczętych opakowań czy produktów, np. zaplanowałaś potrawę ze świeżym ananasem, ale użyjesz go pewnie połowę, zastanów się co zrobisz z zresztą. Możesz np. wykorzystać go do sałatki lub jako dodatek do owsianki, albo po prostu zjeść w ramach przekąski.
Rób listę zakupów
Na zakupy wybierz się lub wyślij męża/partnera/dzieci z wcześniej przygotowaną listą zakupów. Z zaplanowanych wcześniej posiłków stwórz listę produktów, która będzie potrzebna do ich wykonania. Zanim zrobisz tę listę, sprawdź zawartość szafek i lodówki, aby uniknąć kupowania nadmiaru jedzenia. Do sporządzania listy polecam aplikację Listonic.
Nie chodź na zakupy głodna
Dzięki czemu unikniesz kupienia zbyt dużej ilości jedzenia na którą akurat „masz ochotę”.
Zwracaj uwagę na daty ważności podane na opakowaniach
Dla ułatwienia podpowiem Ci czym różni się data minimalnej trwałości od terminu przydatności do spożycia. Termin przydatności do spożycia oznaczony jest informacją „najlepiej spożyć do” i znakuje się nim żywność, która może łatwiej ulec zepsuciu (jogurty, sery, serki, smarowidła, pakowane warzywa, pieczywo). Po upływie podanego terminu nie powinno spożywać się już takich produktów, gdyż mogą rozwijać się w nich drobnoustroje.
Z kolei datą minimalnej trwałości czyli informacją „najlepiej spożyć przed/ przed końcem” znakuje się produkty utrwalone, np. przez pasteryzację, suszenie, konserwację (makarony, kasze, pasteryzowane soki, syropy). W trakcie tego okresu produkt zachowuje wszystkie swoje cechy organoleptyczne, natomiast po upływie podanej daty mogą one ulec zmianie. Jeśli produkt był przechowywany zgodnie z zaleceniami producenta, to jest bezpieczny mikrobiologicznie i można go jeszcze spożywać bez konieczności wyrzucania.
Wykorzystuj w kuchni zasadę FIFO
FIFO (z ang. first in first out), czyli pierwsze weszło, pierwsze wyszło. Na przykład kupując kolejną porcję jedzenia, na brzegu lodówki, półki lub w innym widocznym miejscu stawiaj produkty z krótszą datą ważności, tak aby wykorzystać je w pierwszej kolejności. A za nimi te z dłuższą datą.
Trzymaj wszystko w jednym miesjcu
Rozpoczęte już opakowania, np. sera, wędliny, serka, przechowuj w 1 wyznaczonym do tego celu pudełku. Tym sposobem unikniesz kilku otwartych opakowań tego samego produktu.
Rób lunchboxy
Nadwyżkę z obiadu zapakuj w pudełko i zabierz ze sobą następnego dnia do pracy. Dzięki temu zaoszczędzisz pieniądze na zakupie lunchu poza domem. Taką nadwyżkę możesz też zamrozić, jeśli wiesz, że nie będzie zjedzona i wykorzystać ją w innym terminie, kiedy, np. nie masz czasu na przygotowanie posiłku.
Dziel się jedzeniem
Jeśli kupiłaś za dużo i wiesz, że nie zjecie tego z rodziną, zaproś sąsiadów, przyjaciół i zróbcie sobie ucztę. To przy okazji świetna okazja do budowania i podtrzymywania relacji. Możesz też poszukać w swojej miejscowości punktów, gdzie możesz oddać jedzenie i w ten sposób pomóc potrzebującym.
Naucz się wykorzystywać „resztkowe jedzenie”
Wykorzystaj nadmiar np. warzyw do zrobienia sałatki, zapiekanki, kiszonki.
Mam nadzieję, że zachęciłam do przyjrzenia się zjawisku marnowania żywności.
Jeśli artkuł Ci się spodobał i potrzebujesz pomysłów na zdrowe, ale proste i szybkie pomysły na posiłki, to zapraszam na mój profil na Instagramie. Znajdziesz tam wiele ciekawych przepisów, które możesz wykorzystać u siebie w kuchni.
A jeśli potrzebujesz konsultacji w zakresie odżywiania, zapraszam także do kontaktu ze mną. Będzie mi bardzo miło, jeśli się odezwiesz.